Przede mną stała Al
-Ja nie chce być ciocią! Ja się nie zgadzam!! – obydwoje z Harry’m wybuchnęliśmy niepohamowanym śmiechem.
- Wariatko – mówiłam śmiejąc się. – Co ty tu robisz?
- Tak nie będzie – tupnęła nogą i pogroziła nam palce. Tak bardzo przypominała rozwydrzone dziecko że po prostu z Harry’m nie byliśmy w stanie się na nią gniewać za to co nam przerwała.
Podeszła do mnie, złapała za rękę i pociągnęła:
- Choć! Idziemy stąd! – powiedziała stanowczo. – Ubieraj się! No już! – i zaczęła zapinać mi sukienke.
- A ty! – zwróciła się do Harry’ego – byś się wstydził – Harry starał się zrobić minę ”zawstydzonego chłopaka” ale mu to nie wyszło bo cały czas się śmiał z Al. – I co się śmiejesz? – powiedziała. Ona już też powoli zaczynała się śmiać – Zabawne to? Naprawde?
- Tak – odpowiedział Harry i wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
-Ja nie chce być ciocią! Ja się nie zgadzam!! – obydwoje z Harry’m wybuchnęliśmy niepohamowanym śmiechem.
- Wariatko – mówiłam śmiejąc się. – Co ty tu robisz?
- Tak nie będzie – tupnęła nogą i pogroziła nam palce. Tak bardzo przypominała rozwydrzone dziecko że po prostu z Harry’m nie byliśmy w stanie się na nią gniewać za to co nam przerwała.
Podeszła do mnie, złapała za rękę i pociągnęła:
- Choć! Idziemy stąd! – powiedziała stanowczo. – Ubieraj się! No już! – i zaczęła zapinać mi sukienke.
- A ty! – zwróciła się do Harry’ego – byś się wstydził – Harry starał się zrobić minę ”zawstydzonego chłopaka” ale mu to nie wyszło bo cały czas się śmiał z Al. – I co się śmiejesz? – powiedziała. Ona już też powoli zaczynała się śmiać – Zabawne to? Naprawde?
- Tak – odpowiedział Harry i wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
*w domu*
- Al! – krzyknęłam – co to miało
być???
- Gdybyś przeczytała SMSa a nie rzuciła gdzieś swój telefon to byś wiedziała. – odrzekła i nalała mi i sobie soku pomarańczowego do szklanki. Ja wzięłam, włączyłam telefon i odczytałam wiadomość:
- Gdybyś przeczytała SMSa a nie rzuciła gdzieś swój telefon to byś wiedziała. – odrzekła i nalała mi i sobie soku pomarańczowego do szklanki. Ja wzięłam, włączyłam telefon i odczytałam wiadomość:
Jasne!!! Nie lubie Was!!
Masz 2 sekundy na ubranie!!
Ciocia Al wkracza do akcji!!
Też Cię kocham :3
Masz 2 sekundy na ubranie!!
Ciocia Al wkracza do akcji!!
Też Cię kocham :3
- Haha!! – zaśmiałam się – Ciocia Al
wkracza do akcji!! Naprawde?
- Tak, na prawde.
- Ej jeszcze nie jest tak późno… Może spotkamy się z chłopakami w jakimś klubie…?
- No nie wiem… Ja ich za bardzo nie znam…
- Oj no weź! Ty w ogóle ich nie znasz!!
- A poza tym Marta i Zayn mają randke… - i poruszała znacząco brwiami
- Zaraz, zaraz stop! Czyli chcesz mi powiedzieć że im nie przeszkadzasz, a mi tak?!?
- Taki już twój los – poklepała mnie po ramieniu i udawała że mi współczuje – a i wstaw naczynia do zmywarki – i wyszła z kuchni…
- Tak, na prawde.
- Ej jeszcze nie jest tak późno… Może spotkamy się z chłopakami w jakimś klubie…?
- No nie wiem… Ja ich za bardzo nie znam…
- Oj no weź! Ty w ogóle ich nie znasz!!
- A poza tym Marta i Zayn mają randke… - i poruszała znacząco brwiami
- Zaraz, zaraz stop! Czyli chcesz mi powiedzieć że im nie przeszkadzasz, a mi tak?!?
- Taki już twój los – poklepała mnie po ramieniu i udawała że mi współczuje – a i wstaw naczynia do zmywarki – i wyszła z kuchni…
*następnego dnia*
Jest 14.
Z chłopakami i ich dziewczynami umówiłyśmy się na 14.30 na obiad. Marta postanowiła
wziąć ich potem jeszcze na kręgle, ale wątpię w to że uda jej się namówić tych
leniuchów. Harry wpadł tu rano i siedzi teraz z nami na kanapie.- Zaraz powinniśmy się zbierać - mruknął
- Noo… to chodźmy – powiedziała Al i ruszyliśmy do restauracji
Całą drogę o czymś gadaliśmy. Byliśmy tam za jakieś 15 minut, więc mieliśmy jeszcze czas. Usiedliśmy przy jakimś stoliku, a Harry poszedł zamówić nam coś do picia bo nie za bardzo byłyśmy głodne.
Po jakimś czasie przyszła reszta ekipy. Miło nam się gadało. Obgadywaliśmy chyba wszystkich znajomych i troche lepiej się poznawaliśmy bo za długo się nie znamy. Często przeszkadzały nam fanki chłopaków prosząc ich o autograf, zdjęcie itp. Ogólnie było bardzo miło, chociaż z jakieś 7 razy podchodził do nas kelner i mówił że za głośno się śmiejemy i płoszymy im gości, co według mnie nie było prawdą bo ciężko było znaleźć wolne miejsce. No ale cóż. Tak więc staraliśmy się rozmawiać i śmiać w miare cicho by ”nie płoszyć klientów”.
Po jakimś czasie przenieśliśmy się do jakiegoś klubu. Chociaż nie piliśmy nic, co mnie bardzo zdziwiło, pozytywnie oczywiście, można było posłuchać fajnej muzyki i potańczyć na parkiecie. Mogliśmy też śmiać się tu do woli.
- Gdzie idziesz? – spytał Harry gdy wstałam z miejsca.
- Do ubikacji.
Tam też się udałam. Była z drugiej strony klubu. Nie wiem z czego, ale kleiły mi się ręce co bardzo mi przeszkadzało więc postanowiłam je umyć. Wyszłam z łazienki i o mało co nie wpadłam na Niall’a.
- Sory – wydukałam
- Ni się nie stało – powiedział i pocałował mnie. Sama nie wiem dlaczego, ale odwzajemniłam pocałunek. Poczułam motylki w brzuchu. Gdy się od siebie oderwaliśmy zobaczyłam jego wzrok skierowany w naszą stronę…
__________________________________________
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze.
Robimy tak jak wcześniej: 7kom = next
Chciałam przypomnieć o zadawaniu pytań bohaterom. Byłoby mi bardzo miło :*
Kocham Was Julka xx
Tak nie można! On nie może tego zrobić przyjacielowi.. Ale pisz dalej ;*
OdpowiedzUsuńTo nieładnie przerywać w takim momencie!
OdpowiedzUsuńAle rozdział spoko =)
Pozdrawiam i życzę dużo weny <3
w takim momencie ?? Next !!;** Szybciutko ! ;D
OdpowiedzUsuńNo i ty mówisz że to ja przerywam w nieodpowiednim momencie !! Byś sie wstydziła !!! Rozdział jak zwykle super :* Dajesz nexta !! Życzę weny ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Nat Styles :*
o.O
OdpowiedzUsuńDAAAAM DAAAAAAM DAAAAAAAAM !!!
Czekam ;D
Świetyny ! , ale ja nie chce aby sie Harry kłucił z nią . parktycznie w kazdym opow. jest coś o zdradzie ja tak nie chce ; (
OdpowiedzUsuńzajebisty
OdpowiedzUsuńo mój bosz.. Niall : "Czemu pocałowałeś Julkę? Wstydziłbyś się!" Supeer! Piszz dalej!
OdpowiedzUsuńSam nie wiem dlaczego... Chyba zakochałem się w tej dziewczynie. Wiem że jest on z moim przyjacielem, ale to było silniejsze ode mnie...
UsuńNie mam odwagi spojrzeć mu teraz w oczy... :'/
Dzięki, Kocham Julka xx
No nieee , on nie może tego zrobić Harry'emu ! Nie mogą się znowu pokłócić , prosze. ;c
OdpowiedzUsuń