*oczami Julki*
Wstałam około 12. Co z
tego że opuściłam kolejne zajęcia? Bo po co się przejmować? Wy też czujecie
ten sarkazm? Włączyłam telefon i zobaczyłam 3 nieodebrane połączenia od Zayn’a
i wiadomość od Harry’ego. Nie chciałam jej czytać więc odłożyłam telefon z
powrotem na szafkę nocną. Poszłam do łazienki, wzięłam krótki prysznic, ubrałam
się i wysuszyłam włosy. Zeszłam na dół na śniadanie.
- Niespodzianka! – krzyknęła Al i wyskoczyła zza lady. – Też dzisiaj nie poszłam na zajęcia. Fajne nie? Pójdziemy do kina na jakąś komedie, kręgle, mega duża pizza i cola no i potem basen. Co te na to?
- Myślałam że mu zależy…
- I się nie myliłaś.
- Nawet nie zadzwonił…
- Nic? – wydawała się zdziwiona. – Zupełnie nic?
- Tylko jakiś durny SMS…
- Czytałaś?
- Nie.
- No to już. Śmigaj po telefon i czytasz.
- Jak ja nie chce…
- Dlaczego?
- A jeśli napisał że się mylił z tymi przeprosinami…
- Czekaj, czekaj no chwile.
- Co?
- Nie jesteś na niego zła?
- Niee… Wtedy byłam, ale teraz już nie. Jest kimś wyjątkowym. Kimś no wiesz.
- Tak wiem… Ty dla niego też…
- A skąd to wiesz?
- Yyyy… bo jak powiedziałaś żeby sobie poszedł ładnie mówiąc, to chwile z nim pogadałam. Wiesz… Fajny jest i na prawde tego żałuje. On płakał. Facet. Kumasz? Dotarło do móżdżku? Nie wstydził się tego. On cię kocha.
- Takk… Ja go chyba też. Ale gdyby zadzwonił…
- Gdyby gdyby…. To ty zadzwoń.
- Jeszcze czego? Czyś ty na rozum padła? – niestety nie zdążyła mi odpowiedzieć, a chciałam usłyszeć że tak, bo zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Otworze! – krzyknęła i już jej nie było. – Julka! Ktoś do ciebie!
- Ide!
Odłożyłam kanapkę którą smarowałam nutellą i ruszyłąm do drzwi.
- Zayn?
- Cześć.
- Wejdź.
- Dzięki ale ja tylko z jednym pytaniem.
- Hym?
- Widziałaś się może z Harry’m od tamtego zdarzenia?
- Wczoraj wieczorem, a co?
- Pokłóciliście się?
- No troche na niego nawrzeszczałam…
- Troche to mało powiedziane… - skomentowała Al.
- Idź zrób mi lepiej coś do jedzenia a nie podsłuchujesz!
- Ide, ide.
- Zayn wszystko okej? – spytałam widząc jego minę.
- Nie… Harry gdzieś przepadł. Pojechał wczoraj wieczorem do ciebie i odjechał samochodem, tak?
- Tak.
- Okej. Może policja namierzy samochód. Nie ma go nigdzie. W domu, u jego rodziców, kolegów. Nigdzie. Przeszukaliśmy cały Londyn.
- Może zadzwońcie?
- Myślisz że nie próbowaliśmy? Miliony razy. Odczytał tylko jedną wiadomość od Lou i tyle. Nic wi….
- Czekaj. – przerwałam. – Mam od niego jakąś wiadomość, ale jej nie czytałam. Przyniosę telefon a ty wejdź.
- Okej.
Szybko pobiegłam po telefon i zeszłam na dół. Otworzyłam wiadomość od Hazzy. Brzmiała tak:
- Niespodzianka! – krzyknęła Al i wyskoczyła zza lady. – Też dzisiaj nie poszłam na zajęcia. Fajne nie? Pójdziemy do kina na jakąś komedie, kręgle, mega duża pizza i cola no i potem basen. Co te na to?
- Myślałam że mu zależy…
- I się nie myliłaś.
- Nawet nie zadzwonił…
- Nic? – wydawała się zdziwiona. – Zupełnie nic?
- Tylko jakiś durny SMS…
- Czytałaś?
- Nie.
- No to już. Śmigaj po telefon i czytasz.
- Jak ja nie chce…
- Dlaczego?
- A jeśli napisał że się mylił z tymi przeprosinami…
- Czekaj, czekaj no chwile.
- Co?
- Nie jesteś na niego zła?
- Niee… Wtedy byłam, ale teraz już nie. Jest kimś wyjątkowym. Kimś no wiesz.
- Tak wiem… Ty dla niego też…
- A skąd to wiesz?
- Yyyy… bo jak powiedziałaś żeby sobie poszedł ładnie mówiąc, to chwile z nim pogadałam. Wiesz… Fajny jest i na prawde tego żałuje. On płakał. Facet. Kumasz? Dotarło do móżdżku? Nie wstydził się tego. On cię kocha.
- Takk… Ja go chyba też. Ale gdyby zadzwonił…
- Gdyby gdyby…. To ty zadzwoń.
- Jeszcze czego? Czyś ty na rozum padła? – niestety nie zdążyła mi odpowiedzieć, a chciałam usłyszeć że tak, bo zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Otworze! – krzyknęła i już jej nie było. – Julka! Ktoś do ciebie!
- Ide!
Odłożyłam kanapkę którą smarowałam nutellą i ruszyłąm do drzwi.
- Zayn?
- Cześć.
- Wejdź.
- Dzięki ale ja tylko z jednym pytaniem.
- Hym?
- Widziałaś się może z Harry’m od tamtego zdarzenia?
- Wczoraj wieczorem, a co?
- Pokłóciliście się?
- No troche na niego nawrzeszczałam…
- Troche to mało powiedziane… - skomentowała Al.
- Idź zrób mi lepiej coś do jedzenia a nie podsłuchujesz!
- Ide, ide.
- Zayn wszystko okej? – spytałam widząc jego minę.
- Nie… Harry gdzieś przepadł. Pojechał wczoraj wieczorem do ciebie i odjechał samochodem, tak?
- Tak.
- Okej. Może policja namierzy samochód. Nie ma go nigdzie. W domu, u jego rodziców, kolegów. Nigdzie. Przeszukaliśmy cały Londyn.
- Może zadzwońcie?
- Myślisz że nie próbowaliśmy? Miliony razy. Odczytał tylko jedną wiadomość od Lou i tyle. Nic wi….
- Czekaj. – przerwałam. – Mam od niego jakąś wiadomość, ale jej nie czytałam. Przyniosę telefon a ty wejdź.
- Okej.
Szybko pobiegłam po telefon i zeszłam na dół. Otworzyłam wiadomość od Hazzy. Brzmiała tak:
Już nigdy Cię nie
skrzywdzę.
Pamiętaj że Cię kocham i nigdy nie przestanę.
Twój Harry.
Pamiętaj że Cię kocham i nigdy nie przestanę.
Twój Harry.
- Nie mów tego. – przytuliłam się mocno do Zayn’a. Jemu oczy też zaszły łzami.
_________________________________________________
Chciałam powiedzieć że jest mi bardzo smutno z powodu 4 komentarzy przy ostatnim dziale. Możliwe, ze to właśnie dla tego jest taki krótki. Miało byc ich 6, ale dodaje ten rozdział w podziękowaniu Wam za więcej niż 500 wyświetleń. Jednocześnie proszę o większą liczbę komentarzy. Kolejny rozdział pojawi się jak będzie 6 komentarzy!!!
Chciałam jeszcze przypomnieć że możecie zadawać pytania bohaterom w komentarzach :*
Kocham Was Julka xx
Ej no weź go nie zabijaj! Proszę pięknie! Kiedy next?:)
OdpowiedzUsuńKolejny rozdział powinien być jutro ale nie obiecuje na 100% :p. Najpóźniej po jutrze :*
UsuńKiedy next<3
OdpowiedzUsuńŚwietnie tylko szkoda że krótko.<3 Proszę nie zabijaj Harrego, niech coś go uratuje, powstrzyma czy jak! Niech on dalej żyje, niech będzie z Julką! Proszę..
OdpowiedzUsuńPisz pisz.. a ja zrobię Ci kakałko ;D xdd Tak mnie motywuje przyjaciółka do pisania,może na Ciebie też podziała xd
OdpowiedzUsuńZajebisty ! <3 Pięknie ! :*
OdpowiedzUsuńMOMOMOMOM *_* SIKAM TĘCZĄ JAK GO PRZECZYTAŁAM ! <3 NEXTT ! <3
OdpowiedzUsuńNie zabijaj go!
OdpowiedzUsuńZrobił źle ale to facet, a oni zawsze wszystko knocą! Niech mu odpisze! Niech mu odpisze! Niech mu odpisze!!
Super rozdział!
Pozdrawiam i życzę dużo weny!
Pisz next !!! JUŻ !!! Ja tu czekam !!! ;-) :*
OdpowiedzUsuńOj we ! ;D ;** harry musi żyć ! <3
OdpowiedzUsuńDawaj dalej ;)
OdpowiedzUsuń