wtorek, 12 lutego 2013

Prolog

Szłaś podekscytowana ulicami Londynu. Drugi dzień w nowym mieście i całkiem nowe życie. Pojechałaś tu na studia tuż po zdaniu matury. Miałaś mieszkać ze swoją najlepszą przyjaciółką Alicją, która miała przylecieć do ciebie później, bo jej mama dzień przed wylotem zemdlała i musiała zostać w Polsce jeszcze tydzień.
Weszłaś do parku. Był piękny. Usiadłaś na jednej z ławek i zaczęłaś czytać książkę. Nagle podeszła do ciebie mała dziewczynka i zapytała się:
- Dlaczego siedzisz tutaj sama?
- Nie znam jeszcze nikogo w Londynie. – odpowiedziałaś grzecznie małej blondynce.
- Jestem Lena – przedstawiła się dziewczynka
- A ja jestem Jula. Co ty tutaj robisz? – powiedziałaś rozglądając się wokół, ale nigdzie nie widziałaś rodziców dziewczynki.
- Powiedziałam mojemu opiekunowi z którym mama mnie zostawiła że chcę się pobawić. A on nic nie powiedział ani nie zrobił więc tu przyszłam, a teraz nie wiem ja wrócić do domu. – Lenka wybuchła donośnym płaczem.
- Ciii… już nie płacz. – posadziłaś dziewczynkę na swoich kolanach i zaczęłaś ją przytulać. – Może znasz adres, powiedz mi gdzie mieszkasz.
- Nie pamiętam. – Lenka płakała coraz bardziej a ty nie wiedziałaś co masz zrobić w takiej sytuacji.
Nagle przyjechała policja:
- Jest pani aresztowana. – oznajmił jeden z policjantów.
- A to niby dlaczego?!? – zdenerwowałaś się – O co panu chodzi? – krzyknęłaś.
- Proszę nie krzyczeć. Jest pani aresztowana pod zarzutem porwania dziecka o imieniu Lena Komentel. Tak się nazywasz? – policjant zwrócił się do dziewczynki.
- Tak. – powiedziała dziewczynka.



_________________________________
Hejka, to jest na razie prolog. Wiem że nie jest Was jeszcze dużo, bo blog dopiero się rozkręca dlatego proszę Was żebyście polecali tego bloga swoim znajomym i bardzo proszę Was o opinie. Jeśli ok 19.00 będą dwa komentarze wstawie pierwszy rozdział. ;)

Kocham Was Julka xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz