Gdy się przebrałam opuściliśmy Howland Street 15 (adres domu) i ruszyliśmy spacerem w nieznane.
Szłam z Niall'em ramię w ramię przed siebie. Buzie nam się nie zamykały, a tematy nigdy nie kończyły.
- A ty nie powinieneś być na wywiadzie?
- Przełożyli nam na za tydzień.
- Aaa... chyba że tak - uśmiechnęłam się do niego. - A co tam u Mery?
- Nie wiem - moje pytanie mnie zdziwiło, ale jego odpowiedź bardziej - Jakoś tak... no... nie wiem...
- Spoko! Nie tłumacz się - mruknęłam - Wbijamy na imprezkę? - spytałam gdy przechodziliśmy koło jakiegoś klubu
- Tak jasne chodźmy!
Weszliśmy do klubu. Było tam na razie mało ludzi, może dlatego że była jakaś 15. Posiedzieliśmy i zjedliśmy obiad. Koło 17.30 zaczęłam się zaludniać, a 2 godziny później wszyscy byli już nachlani i tańczyli na parkiecie.
Tańczyłam z Niall'em. Byliśmy upici na maksa i jeszcze sobie dolewaliśmy. Jakiś chłopak zrobił odbijanego wiec tańczyłam z nim później. Zaczął mnie obmacywać co mi w takim stanie nie przeszkadzało. Czochrałam jego włosy i poruszałam sie w rytm muzyki. Jego ręce znajdowały się na moich pośladkach.
Nagle przyszedł Niall i rąbnął faceta z pięści w twarz, tak że ten upadł do tyłu 5 merów dalej.
- To moja dziewczyna! - powiedział i zaczął mnie całować.
Pogłębiłam pocałunek. Był taki namiętny, a zarazem agresywny. Chłopak powoli zaczął ściągać mi ramiączko.
- Może zrobimy to w domu - mruknęłam na co chłopakowi zabłysnęły oczy.
Ruszyliśmy w stronę mojego mieszkania co chwile potykając się i od czasu do czasu lądując na twardym chodniku.
Gdy byliśmy koło domu, klucz nie chciał za nic wejść do zamka, a gdy już go upchneliśmy złamał się i włączył się alarm który oświetlił adres domu - Maple Street 15.
Po chwili przyjechała policja która aresztowała nas...
Szłam z Niall'em ramię w ramię przed siebie. Buzie nam się nie zamykały, a tematy nigdy nie kończyły.
- A ty nie powinieneś być na wywiadzie?
- Przełożyli nam na za tydzień.
- Aaa... chyba że tak - uśmiechnęłam się do niego. - A co tam u Mery?
- Nie wiem - moje pytanie mnie zdziwiło, ale jego odpowiedź bardziej - Jakoś tak... no... nie wiem...
- Spoko! Nie tłumacz się - mruknęłam - Wbijamy na imprezkę? - spytałam gdy przechodziliśmy koło jakiegoś klubu
- Tak jasne chodźmy!
Weszliśmy do klubu. Było tam na razie mało ludzi, może dlatego że była jakaś 15. Posiedzieliśmy i zjedliśmy obiad. Koło 17.30 zaczęłam się zaludniać, a 2 godziny później wszyscy byli już nachlani i tańczyli na parkiecie.
Tańczyłam z Niall'em. Byliśmy upici na maksa i jeszcze sobie dolewaliśmy. Jakiś chłopak zrobił odbijanego wiec tańczyłam z nim później. Zaczął mnie obmacywać co mi w takim stanie nie przeszkadzało. Czochrałam jego włosy i poruszałam sie w rytm muzyki. Jego ręce znajdowały się na moich pośladkach.
Nagle przyszedł Niall i rąbnął faceta z pięści w twarz, tak że ten upadł do tyłu 5 merów dalej.
- To moja dziewczyna! - powiedział i zaczął mnie całować.
Pogłębiłam pocałunek. Był taki namiętny, a zarazem agresywny. Chłopak powoli zaczął ściągać mi ramiączko.
- Może zrobimy to w domu - mruknęłam na co chłopakowi zabłysnęły oczy.
Ruszyliśmy w stronę mojego mieszkania co chwile potykając się i od czasu do czasu lądując na twardym chodniku.
Gdy byliśmy koło domu, klucz nie chciał za nic wejść do zamka, a gdy już go upchneliśmy złamał się i włączył się alarm który oświetlił adres domu - Maple Street 15.
Po chwili przyjechała policja która aresztowała nas...
*oczami Harry'ego*
- Nie wszystko okej - chciałem powiedzieć grzecznie, ale chyba dosłyszała sarkazm w moim głosie. Chyba na pewno bo spytała:
- Co jest?
- Kim jest ten chłopak z którym tańczyłaś?
- Mówiłam ci. Kamil.Chłopak Karoliny. Mojej siostry.
- Dziwne... Emilka mówi coś innego. - mruknąłem
- No tak. Bo jak Emilka mówi coś innego to ja na pewno kłamię.
- Hejka! - przerwał ex mojej dziewczyny - Widzieliście moją gwiazdę?
- Gwiazdę? - spytałem
- Oj dziewczynę. Karoline? To co widzieliście?
- Nie. - mruknąłem - Przepraszam - zwróciłem się do Jul.
- Dlaczego mi nie wierzysz, tylko jakimś Emilkom?
- Przepraszam - mruknąłem i wpiłem się w jej malinowe usta.
- Yhm - odchrząknął ktoś, kim po chwili okazał się być pan Piotr, ojciec Juli. - To wesele Bartka i Dominiki, a nie wasze - mruknął a moja dziewczyna popatrzyła na niego morderczym wzrokiem
- My właściwie już wychodzimy. - powiedziała
- Jak to? Wcale nie jest aż tak późno...
- Tak, ale ja się trochę źle czuje więc...
- Może was podwieźć gdzieś?
- Mam prawo jazdy. - wtrąciłem
- Nie piłeś? - spytał Piotr
- A pan? - denerwował mnie ten gościu. Julka też nie wydawała się być zachwycona jego zachowaniem...
- Jak ją zabijesz to ci tego chłopie nie wybacze.
- Nie jestem chłopem tylko facetem. nie pracuje w polu!
- No a zachowujesz się jakbyś pracował!
- Dosyć! - przerwała Julka.
- Co jest?
- Kim jest ten chłopak z którym tańczyłaś?
- Mówiłam ci. Kamil.Chłopak Karoliny. Mojej siostry.
- Dziwne... Emilka mówi coś innego. - mruknąłem
- No tak. Bo jak Emilka mówi coś innego to ja na pewno kłamię.
- Hejka! - przerwał ex mojej dziewczyny - Widzieliście moją gwiazdę?
- Gwiazdę? - spytałem
- Oj dziewczynę. Karoline? To co widzieliście?
- Nie. - mruknąłem - Przepraszam - zwróciłem się do Jul.
- Dlaczego mi nie wierzysz, tylko jakimś Emilkom?
- Przepraszam - mruknąłem i wpiłem się w jej malinowe usta.
- Yhm - odchrząknął ktoś, kim po chwili okazał się być pan Piotr, ojciec Juli. - To wesele Bartka i Dominiki, a nie wasze - mruknął a moja dziewczyna popatrzyła na niego morderczym wzrokiem
- My właściwie już wychodzimy. - powiedziała
- Jak to? Wcale nie jest aż tak późno...
- Tak, ale ja się trochę źle czuje więc...
- Może was podwieźć gdzieś?
- Mam prawo jazdy. - wtrąciłem
- Nie piłeś? - spytał Piotr
- A pan? - denerwował mnie ten gościu. Julka też nie wydawała się być zachwycona jego zachowaniem...
- Jak ją zabijesz to ci tego chłopie nie wybacze.
- Nie jestem chłopem tylko facetem. nie pracuje w polu!
- No a zachowujesz się jakbyś pracował!
- Dosyć! - przerwała Julka.
*rano w hotelu*
*oczami Julki*
- O matko! Jeszcze raz przepraszam cię Harry za mojego tatę! - zwróciłam sie do chłopaka. Czułam się tak głupio...
- Nic sie nie stało - mruknął i pocałował mnie w usta.
Leżeliśmy obok siebie zupełnie nago po upojnej nocy i nic nas nie było w stanie zerwać z łóżek. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Szybko poderwaliśmy sie z miejsca i zaczęliśmy ubierać. Harry bez koszuli, juz w spodniach poszedł otworzyć drzwi, a ja w samej bieliźnie pobiegłam schować się do łazienki.
- Dzień dobry - usłyszałam chrypkę Hazzy
- Co tak długo nie otwieracie? - spytał mój tata - Nieważne. Jest Jula?
- Jest. - mruknął Harold
- A gdzie? Bo jej tu nie widzę.
- Jestem! Cześć tato - wyszłam z łazienki
- O cześć! Musimy porozmawiać. Choć. Mamy pokój niedaleko.
- Idę. Pa Harry.
- Jak przyjdziesz pójdziemy na śniadanie! - pożegnał się ze mną namiętnym pocałunkiem na co mój ojciec się skrzywił i ruszyłam do pokoju moich rodziców.
- To nie jest chłopak dla ciebie.
- Co? - spytałam gdy siedziałam wygodnie na sofie w ich pokoju.
- To Harry Styles który rani inne kobiety. Nie spotyka się z nim. Dobrze ci radzę. - mój wzrok powędrował od mojego ojca do matki.
- Przykro mi córciu, ale zgadzam sie z tatą. - mruknęła mama a ja się załamałam.
- Nic sie nie stało - mruknął i pocałował mnie w usta.
Leżeliśmy obok siebie zupełnie nago po upojnej nocy i nic nas nie było w stanie zerwać z łóżek. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Szybko poderwaliśmy sie z miejsca i zaczęliśmy ubierać. Harry bez koszuli, juz w spodniach poszedł otworzyć drzwi, a ja w samej bieliźnie pobiegłam schować się do łazienki.
- Dzień dobry - usłyszałam chrypkę Hazzy
- Co tak długo nie otwieracie? - spytał mój tata - Nieważne. Jest Jula?
- Jest. - mruknął Harold
- A gdzie? Bo jej tu nie widzę.
- Jestem! Cześć tato - wyszłam z łazienki
- O cześć! Musimy porozmawiać. Choć. Mamy pokój niedaleko.
- Idę. Pa Harry.
- Jak przyjdziesz pójdziemy na śniadanie! - pożegnał się ze mną namiętnym pocałunkiem na co mój ojciec się skrzywił i ruszyłam do pokoju moich rodziców.
- To nie jest chłopak dla ciebie.
- Co? - spytałam gdy siedziałam wygodnie na sofie w ich pokoju.
- To Harry Styles który rani inne kobiety. Nie spotyka się z nim. Dobrze ci radzę. - mój wzrok powędrował od mojego ojca do matki.
- Przykro mi córciu, ale zgadzam sie z tatą. - mruknęła mama a ja się załamałam.
__________________________________________
Wpadłam na genialny pomysł by zrobić konkurs na temat opowiedznia. Ale nie będzie jakiś nagród, jedyne co moge zaoferować to rozdział z dedykacją??
Szczegóły później jak zobacze ile jest chętnych, także pisać w kom.
9KOM = NEXTDziękuję za wszystkie komentarze :)
Kocham Was Julka xx
A i przypominam o pytaniach do bohaterów. :)
Mam nadzieję że decyzja rodziców nie wpłynie na Julkę;c Nie moge się doczekać nn:) Masz talent dziewczyno<3 Dziękuję że do mnie wpadasz:D //Juliet
OdpowiedzUsuńmam nadzijee że rodzice Julki zmienią zdanie . Dawaj next'a
OdpowiedzUsuńBłaaaagam niech oni się nie rozstają :( Bo będę ryczeć... ( znowu...)
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga :*
Pozdrawiam - Nat <3
ONI MAJĄ MYĆ RAZEM ~!!!
OdpowiedzUsuńA jak taaak... tooo... przestane czytać Twego zacnego bloga i bede płakać!!! D;
JEBŁAM I WSTAĆ NIE MOGE !!!
~ "Gdy byliśmy koło domu, klucz nie chciał za nic wejść do zamka, a gdy już go upchneliśmy złamał się i włączył się alarm który oświetlił adres domu - Maple Street 15.
Po chwili przyjechała policja która aresztowała nas..."
NORMALNIE LEŻE I NIE WSTAJE !!! XD
HAHAHA :3
Pozdawiam ~ Miśka x3
Al i Niall aresztowani przez policję- dobre bardzo dobre! pisać mnie mogę bo się tak śmieje!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Julka nie zerwie z Harrym
Zostałaś nominowana do Liebster Award ;-)
OdpowiedzUsuńSzczegóły u mnie:
http://opowiadanie-o-one-direction-natka.blogspot.com/p/nominacje-d.html
( ''Liebster Award 6'' )
Dziękuję Ci bardzo, ale odpowiedziałam Ci na nominację do One Way Or Another i na tą już nie będę, ale bardzo Ci dziękuję♥♥
UsuńMam nadzieje że się nie gniewasz i bardzo się cieszę że nie rzuciłaś się z mostu :p
Ojej ;( oni nie mogą nie byc razem. ! Daawaj szybko nexta ! :d ;**
OdpowiedzUsuńBooooskieee ;)
OdpowiedzUsuńczekam na nexta !!!
Dziś pierwszy raz czytam twego bloga i powiem ci ze to niezłe ;D
OdpowiedzUsuńFAJNE TO ;D
OdpowiedzUsuńAl i Niall aresztowani - hahahah, dobre.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że oni w końcu będą razem.
a co do Julki to oby nie posłuchała się rodziców, bo moim zdaniem Hazz jest w sam raz dla niej.
czekam na kolejny. <3
marzenia-1d-opowiadania.blogspot.com/